Głośne zachowanie na klatkach schodowych, imprezy kilka razy w tygodniu, lokatorzy pod wpływem alkoholu – tak wygląda codzienność wielu rodzin mieszkających w sąsiedztwie apartamentów na wynajem krótkoterminowy. Okazuje się, że hałas jest najczęstszą przyczyną konfliktów pomiędzy ich właścicielami a mieszkańcami bloku. Jak zapobiegać nieprzyjemnym sytuacjom i dlaczego warto zadbać o komfort sąsiadów?
Obecnie polskie, ale także europejskie przepisy, nie regulują kompleksowo rynku najmu krótkoterminowego. W marcu 2020 roku 22 największe miasta turystyczne (w tym Kraków) wystąpiły do Komisji Europejskiej z wnioskiem o interwencję w tej sprawie. Jako jeden z głównych powodów konieczności uporządkowania prawa podano uciążliwość mieszkania w sąsiedztwie apartamentów na wynajem. Na co najczęściej skarżą się mieszkańcy? Przede wszystkim na hałas oraz zagrożenie dla zdrowia, wynikające z agresywnych postaw przyjezdnych.
Ich postulaty nie są bezzasadne. Podczas urlopu turyści często pozwalają sobie na luźniejszy sposób bycia, chociaż w wielu przypadkach to bardzo łagodne określenie dla głośnych imprez, nadużywania alkoholu czy uszkadzania części wspólnych budynku. Takie zachowania są niezwykle męczące, ponieważ gdy za ścianą wakacje trwają w najlepsze, reszta bloku prowadzi normalne życie – musi wstać do pracy, położyć dzieci spać czy zapewnić sobie chwilę spokoju po męczącym dniu.
Skargi na hałas – jakie mogą być konsekwencje?
Właściciele apartamentów na wynajem, którym zdarza się udostępniać mieszkanie hałaśliwym gościom, prędzej czy później muszą się liczyć ze skargami do wspólnoty czy spółdzielni mieszkaniowej. Ich orężem w walce o spokój jest regulamin, zapewniający poszanowanie ciszy nocnej oraz nakazujący dbanie o porządek. Oczywiście, do tego dochodzą wizyty Policji – mimo że potencjalny mandat zapłaci sam najemca, to sąsiedzi zyskają twardy dowód na uciążliwość tego typu biznesu. Gdy zbiorą ich dostateczną liczbę, w ostateczności mogą oni nawet skierować do sądu sprawę o naruszenie dóbr osobistych.
Czy to oznacza, że właściciel mieszkania jest z góry skazany na przegraną? Absolutnie nie! Większości wynajmujących zależy na ciszy i spokoju równie mocno co sąsiadom. Nie stoją oni po przeciwnych stronach barykady. Dla właścicieli hałaśliwi goście oznaczają bowiem problemy także na innych płaszczyznach – wiążą się na przykład z koniecznością dokładniejszego sprzątania, naprawą uszkodzonych mebli i sprzętów czy częstszymi remontami. Robią więc wszystko, by tego uniknąć. Z pomocą przychodzi im na przykład technologia.
Monitoring hałasu – dowiesz się o imprezie, zanim sąsiedzi zgłoszą skargę
Do tej pory właściciele mieszkań dowiadywali się o kłopotliwej sytuacji dopiero po fakcie – czyli zbyt późno, aby podjąć jakąkolwiek interwencję, bez angażowania Policji czy spółdzielni/wspólnoty. Dzięki monitoringowi hałasu mają możliwość nadzorowania apartamentu w czasie rzeczywistym, co daje im szansę na reakcję z wyprzedzeniem. Jak działa taki system?
RentEye składa się z dyskretnego czujnika oraz powiązanej z nim aplikacji mobilnej. Urządzenie umieszcza się w dowolnym gniazdku elektrycznym, a do jego działania wystarczy wi-fi w apartamencie. Czujnik rejestruje natężenie dźwięku w decybelach i na bieżąco przesyła te informacje do aplikacji mobilnej. Gdy lokatorzy przekroczą założone parametry, właściciel otrzyma powiadomienie lub e-mail. Dodatkowo, po zakończeniu każdej doby hotelowej, system generuje raport w formie pliku PDF z informacją o naruszeniach oraz szczegółowymi wykresami.
Jak to wygląda w praktyce?
Załóżmy, że pewnego wieczoru goście zaczynają zachowywać się coraz głośniej. Właściciel otrzymał powiadomienie na smartfon, ale na razie wstrzymuje się z interwencją, mając nadzieję, że to sytuacja przejściowa. Jeśli faktycznie tak jest – wkrótce dostanie informację o powrocie do założonej normy.
W przeciwnym razie będzie to dla niego wyraźny sygnał, że coś jest na rzeczy i za chwilę hałas zacznie przeszkadzać sąsiadom. W takiej sytuacji może wykonać telefon do swoich gości z prośbą o zachowanie ciszy. W większości przypadków tyle wystarczy – turyści mogą nawet nie zdawać sobie sprawy, że ich sposób spędzania wolnego czasu jest uciążliwy dla okolicznych mieszkańców.
Jeśli jednak telefony nie przyniosą rezultatu, właściciel może odmówić gościom dalszego najmu z uwagi na naruszenie regulaminu.
Co ważne, czujnik pomija jednorazowe przypadki hałasu – powiadomienie będzie wysłane dopiero, gdy poziom hałasu w apartamencie zostanie przekroczony przez co najmniej kilka minut. Czujnik ignoruje również odgłosy zza okna, takie jak klakson, syreny czy tramwaje.
Posiadanie monitoringu hałasu przynosi więc szereg korzyści:
- Czujnik daje szansę na szybką reakcję i zakończenie imprezy zanim na dobre się zaczęła.
- RentEye pozwala zyskać zaufanie sąsiadów – właściciel staje się w ich oczach osobą wiarygodną, której zależy na dobru wspólnym.
- Dane z systemu monitorowania hałasu mogą stanowić potwierdzenie naruszenia regulaminu czy wręcz przeciwnie – być kontrą dla nieuzasadnionych skarg innych mieszkańców.
- Rozwiązanie jest wygodne i proste w obsłudze – daje możliwość kontrolowania wielu mieszkań jednocześnie oraz przydzielenia dostępu pracownikom.
Chcesz wiedzieć więcej o RentEye? Skontaktuj się z nami! Chętnie opowiemy Ci, jak to rozwiązanie może zabezpieczyć Twój biznes.